Powszechnie uznaje się, że snowboarding jest dyscypliną bezpieczniejszą niż narciarstwo zjazdowe. Nie zmienia to faktu, że wiele adeptów tego sportu przypłaciło trudne początki różnego rodzaju kontuzjami. Jak ich uniknąć?

Choć naszym czytelnikom zawsze polecamy ochraniacze, ich zastosowanie to tylko połowa sukcesu. Równie ważne jest wypracowanie odpowiednich odruchów i wyeliminowanie tych niewłaściwych. Jeśli uczysz się w szkółce, pomoc leży oczywiście po stronie instruktora, ale mając świadomość własnych błędów znacznie łatwiej się z nimi uporasz. Jakie są najczęstsze z nich? Przedstawiamy zestawienie niewłaściwych praktyk, które zdecydowanie nie powinny wejść Ci w krew, jeśli chcesz rozwijać swoje umiejętności jazdy na desce snowboardowej.

Niewłaściwe upadanie

W snowboardingu możesz upadać na dwa sposoby – do tyłu lub do przodu. Oczywiście, szczególnie w przypadku pierwszego z wariantów, z początku ryzykujesz drobne, niegroźne stłuczenia. Ucząc się jednak właściwej techniki upadania, możesz zredukować prawdopodobieństwo jakichkolwiek obrażeń do minimum. Najczęstszym błędem u początkujących jest lądowanie na dłoniach, często na rękach wyprostowanych w łokciach i nadgarstkach. To najprostsza droga do zwichnięcia czy skręcenia – cały ciężar ciała skierowany jest na kończyny górne, co nie może skończyć się dobrze. Dlatego upadając do przodu, powinieneś zgiąć ręce tak, by oprzeć się na przedramionach. Pamiętaj też o uniesieniu deski snowboardowej w górę, zginając nogi w kolanach.

Błędne wchodzenie w zakręty

Nauka wchodzenia w zakręty to w przypadku snowboardingu co najmniej połowa sukcesu. Niestety, wielu amatorów deski snowboardowej zbyt szybko próbuje manewrów, na które nie są do końca przygotowani. To oczywiście grozi przewrotką. Dlatego warto mierzyć siły na zamiary.  Z pewnością pewnego dnia uda CI się osiągnąć pożądany poziom, najlepiej jednak dążyć do tego metodą małych kroków.

Niewłaściwa postawa i ustawienie wiązań

Przede wszystkim nie należy na siłę się prostować. Snowboardzista powinien być na stoku rozluźniony – spięty nie tylko ma mniejszą kontrolę nad deską, ale i boleśniej odczuwa wszelkie wywrotki. Podstawowa pozycja to ta w lekkim rozkroku, z nogami ugiętymi w kolanach i dość wyprostowanymi plecami. Ważny jest tutaj oczywiście kąt wiązań. Aby dobrać optymalny dla siebie, należy wypróbować różne konfiguracje – najlepiej zacząć od tych symetrycznych. Wybór nogi prowadzącej również powinien nastąpić po wykonaniu ćwiczeń dla początkujących, które pomogą ustalić tę dominującą. Jak ustawić rozstaw? Przede wszystkim kolana nie powinny zbliżać się do siebie bardziej niż stopy – wtedy najprawdopodobniej mamy do czynienia ze zbyt dużym rozstawem, co może wpłynąć negatywnie na komfort i jakość jazdy.

Jeśli chcesz dodatkowo ochronić się przed konsekwencjami błędów podczas jazdy na snowboardzie, warto skorzystać również z ochraniaczy, które znajdziesz w naszym sklepie.